Tydzień temu, spędziłam spooooro czasu u małej Amelki i jej Mamy.
W planach było dużo różnych zdjęć. Część z nich zrealizowałam, a na część Amelka niestety nie miała ochoty - marudzeniu nie było końca...;)
Mimo to bardzo lubimy się z Amelką (wystarczy, że ciocia Marta weźmie na ręce i jest spokój i zapada błoga cisza wypełniona radosnym gaworzeniem) :) Dzięki dziewczyny za miły dzień! :)