Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 27 grudnia 2012

Zdolności krawieckie :)

Kiedy wpadłam na pomysł posiadania sukienki mikołajki, było za późno, żeby uszył mi ją jakiś krawiec, nie mówiąc o tym, że kupno takowej w sklepie było niemożliwe. Postanowiłam więc, że obudzę w sobie genetyczne zdolności krawieckie przekazane mi po Babci i uszyję sobie taką sukienkę sama. Kilka dni i nocy obfitych w wiele radości, ale i nerwów, i braku cierpliwości doprowadziło do stwierdzenia o potrzebie wielkiej ilości logicznego myślenia, jakiej wymaga szycie, ale przede wszystkim do tego, że uszyłam sobie sukienkę sama od początku do końca. Miała nawet wszyty zamek na plecach ;) Moim dziewczętom ze studiów chcę tylko tu napisać, żeby pamiętały, że CHCIEĆ TO MÓC! :)

Ps. Czapkę, w której fotografowany jest mój kot, też sama uszyłam, drogie dziewczęta ;)

Polecam każdemu taką zabawę :D



Wy też tak macie...? ;)


Świąteczne zabawy

W związku ze świąteczną atmosferą, naładowana energią postanowiłam uruchomić nieco swoją wyobraźnię ;) Mam nadzieję, że i Wy w związku z tym Czasem otworzycie swoje umysły na to, co pozornie niewidzialne :)